środa, 22 sierpnia 2012

Potrzeba wymiany handlowej


Poniższy przykład pochodzi od Davida Friedmana [1]
Wyobraźmy sobie kraj w którym zamieszkują wraz z rodzinami robotnicy
produkujący samochody i rolnicy uprawiający zboże. Niech przeciętny robotnik
produkuje 6 samochodów rocznie a rolnik potrafi zebrać 90 ton zboża rocznie.
Niech w kraju tym żyje 50 robotników i 50 rolników. Produkcja roczna to 300
samochodów i 4500 ton zboża. Niech robotnicy innych krajach produkują 4
samochody rocznie a rolnicy zbierają 50 ton zboża rocznie. Mimo przewagi
technologicznej ten, hipotetyczny kraj może czerpać korzyści z handlu. Niech
ten hipotetyczny kraj zaczyna się specjalizować i to w przykładowo w produkcji
zboża. Czyli 100 robotników rolnych rocznie zbierze 9 000 ton zboża.
Konsumpcja zboża na tym samym poziomie co przed specjalizacją czyli 4500
ton. Pozostałe 4500 ton sprzedaje do innych krajów. Ta ilość zboża odpowiada
tam pracy 90 robotników (rolnych) albo przeliczając na roczna produkcje
robotników robiących samochody – 90 x 4 = 360 samochodów. Czyli bez handlu
konsumpcja w tym kraju wynosiła 4500 ton zboża i 300 samochodów a po
wymianie handlowej 4500 ton zboża i 360 samochodów. Korzyść z istnienia
handlu jest więc oczywista. Przykład ten służy tylko i wyłącznie wskazaniu
korzyści możliwych z wymiany handlowej i jest uproszczeniem, nie
wskazującym na inne efekty specjalizacji w produkcji.

Przypisy
↑ D. Friedman „Hidden Order: Economics of everyday life”- HarperCollins
Publishers -1997. David Friedman jest synem noblisty Miltona Friedmana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz